Sprzątanie świata z Taktyczną Mamą

Udostępnij

Ziemia ma dość nas – ludzi i tego, co z nią wyprawiamy. Nigdy nie zrozumiem, dlaczego człowiek rości sobie prawo do uważania siebie za pana tego świata i zgodnie z tą myślą, podporządkowuje go pod własne potrzeby, czym najczęściej jest pogoń za pieniądzem. A efekty są katastrofalne.

Uczę Taktyczną Córkę, że powinno być zupełnie odwrotnie, niż jest. Tłumaczę jej, że to my jesteśmy gośćmi na tej planecie, nasze istnienie jest niczym mgnienie oka, ale powinnismy pamiętać, że po nas przyjdą kolejne pokolenia, więc warto zadbać o miejsce do życia dla nich. Bo ważne jest to, by nie myśleć wyłączenie o sobie.

Sprzątanie a statystyki

Mądrzejsi ode mnie twierdzą, że: „Oprócz szkód środowiskowych, które zanieczyszczenia plastikowe mogą powodować same z siebie poprzez fakt, iż zaplątują się w nie zwierzęta i inne toksyczne efekty które są z nimi związane, mogą one również działać w połączeniu z innymi tzw. „stresorami” środowiskowymi w odległych obszarach, i wywoływać szeroko zakrojone, a nawet globalne skutki. Nowe badania przedstawiają szereg hipotetycznych przykładów takich następstw, w tym zaostrzenie zmian klimatycznych z powodu zakłócenia globalnego obiegu węgla w ekosystemie, a także utratę bioróżnorodności w oceanach, gdzie zanieczyszczenia plastikowe działają jako dodatkowy stresor. Oprócz tego, ogromnym problemem jest też postępująca utrata siedlisk wielu gatunków, spowodowana zmianami temperatury wody”.

Zanieczyszczenie Ziemi, stanowi na prawdę poważny problem. Na oceanach tworzą się już wyspy-śmieci. Zwierzęta zjadają fragmenty plastiku unoszące się w wodzie lub zaplątują się w torebki foliowe. Niszczymy środowisko i dom wielu gatunkom, a powinnismy dbać o to, żeby nie zginęły.

Zmiana nawyków

Wiece, co robimy z Taktyczną Córką wychodząc na spacer? Zabieramy ze sobą specjalną torbę na śmieci. Oczywiście, jest wielorazowa i bez problemu można ją wyprać. Najgorsze jest to, że nie wyszłyśmy nawet z osiedla, a w torbie znalazły się puste butelki, puszki i foliowe opakowania. A kosze są obok.

Uświadamianie jest kluczem

Jednym z najistotniejszych elementów jest edukacja w zakresie ekologii, już od najmłodszych lat. Już w obecnym pokoleniu nastolatków, widać pewne zmiany – chcą pracować po to, by żyć, a nie żyć po to, by pracować. To bardzo istotny progres mentalny i moim zdaniem powinnismy się od nich uczyć. Ten tzw. work-life- balans jest niebywale ważny, bo dzięki niemy życie nie ucieknie nam przez palce, odkładane ciagle na drugie miejsce, ze względu na pracę. Ta zmiana postrzegania kariery zawodowej, postawienie na rozwój wewnętrzny i spokój osiągnięty nawet kosztem odpuszczenia wspinania się po szczeblach ku coraz większemu sukcesowi, ma sen. Musimy nauczyć się, że życie mamy jedno i tak samo ważne jest to, by żyć, jak i by pracować. Chodzi po prostu o to, by we wszystkim znaleźć równowagę.

 

Udostępnij

Author: Taktyczna Mama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.