
Kraków jest cudowny, uwielbiam odwiedzać to miasto. Zawsze tętni życiem. Odkąd wybuchła pandemia, musiałam się nauczyć odkrywać to miasto na nowo, bez wchodzenia do muzeów, kawiarni, czy bez spacerów po zatłoczonym rynku. Wyjazd odbył się z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, w pociągu jechaliśmy w maseczkach. W samym Krakowie było tak niewielu turystów, że zwiedzanie z zachowaniem dystansu społecznego, zapewniało maksimum bezpieczeństwa. Dziś opisze Wam trochę dziwne miejsca, zupełnie zwyczajne, odnalezione po prostu pośród tego, co akurat było dostępne.
LOKATOR coffee & books
Lokator nie jest na rynku nowy, istnieje bowiem już od ponad 1o lat i był jednym z najpopularniejszych klubo-kawiarni na Kazimierzu. Znany jest także z działalności Dyskusyjnego Klubu Filmowego, obecnie można napić się tu kawy i zjeść ciastko. Co ważne, dostępne są tu książki, jakich brak w popularnych księgarniach, Księgarnia organizuje również spotkania z pisarzami, autorami ilustracji książek i wydawcami.
Sukiennice
No dobra, Sukiennice każdy zna. Wiecie, że obecne w niczym nie przypominają tych z przeszłości, a “współcześnie w Sukiennicach znajdują się dwa rzędy kramów, głównie z biżuterią, pamiątkami czy rękodziełami. Obecnie na piętrze Sukiennic (w dawnym szmatruzie) znajduje się Galeria Polskiego Malarstwa i Rzeźby XIX wieku. Stanowi ona oddział Muzeum Narodowego. Na parterze Sukiennic znajduje się również słynna kawiarnia Noworolski. Pod zewnętrzną częścią sukiennic jako ciekawostkę obejrzeć można zachowane zabytkowe i sprawne oświetlenie gazowe”.
Wiecie, czemu tym razem te sukiennice mnie tak urzekły? Taktyczna Córka wybrała sobie w jednym ze sklepików z pamiątkami lalkę – krakowiankę ubraną w ludowy strój. I czekała na nią całe popołudnie i pół następnego dnia, prowadząc ze mną poniższy dialog:
– Kiedy pójdziemy pod tą cukiernicę?!
-To Sukiennice, nie cukiernica.
-Sprzedają tam sukienki?
Psssst. Bum. Hit wyjazdu.
Bukowski na Floriańskiej
Idąc ulicą Floriańską, trafiliśmy do pluszowego raju, do Galerii Bukowkski oferującej cudowne maskotki. Są tak miękkie i piękne, że rozważałam zakup co najmniej dziesięciu dla samej siebie.
Od razu chciałam wiedzieć więcej o tym przybytku pluszowej radości, więc poszperałam w Internecie. Oto, co znalazłam: “Firma Bukowski Design została założona przez Barbarę i Janusza Bukowskich w 1990 roku w Sztokholmie. Początkowo projektantka i właścicielka firmy Barbara Bukowska wymyślała i własnoręcznie szyła pluszowe zwierzątka dla swoich synów. Jednak od tego czasu wiele się zmieniło. Projektowane przez nią przytulanki dają olbrzymią radość nie tylko jej dzieciom, ale również innym ludziom. Firma stała się jednym z największych producentów pluszaków na świecie. W portfolio klientów Bukowski Design znajdują się m.in.: Volvo Group, Svenska Handelsbanken , Lufthansa, Ryanair, SAS Skandinavian Airlines i wiele innych. W Polsce firma zasłynęła przede wszystkim udziałem w charytatywnych akcjach Fundacji TVN „nie jesteś sam” pod hasłem „kup misia temu kogo kochasz i pomóż tym, którzy potrzebują pomocy” oraz „Pocztówka do Św. Mikołaja”, która jest organizowana przez Towarzystwo Nasz Dom oraz Dream Music pod honorowym patronatem Rzecznika Praw Dziecka RP”.
Cudowne miejsce. Takie mięciutkie i pluszowe.