
Mało kto obecnie pamięta, że w latach 50 towary pochodzące z Japonii były synonimem najgorszej jakości. Dziś to zwykle jest kategoria premium. Rolę Japonii zaś przejęły Chiny zalewające rynki tanimi, robionymi na szybko produktami. Czy dzisiejsze noże z Chin to tandeta, masówka i złom?
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że Chiny są gospodarczym kolosem, najnowsze maszyny, najnowsze technologie, wszystko to przenika również do nożowego świata. Coraz więcej chińskich manufaktur porzuca robienie kopii na rzecz własnej produkcji, dobrej jakościowo, oryginalnej (czasem aż za bardzo) w formie. I jedną z takich manufaktur jest firma WE Knife.
Przez długie lata WE Knife pracowała jako podwykonawca dla światowych firm produkujących noże. Dzięki temu zebrali doświadczenia pomocne w momencie otwarcia działalności pod własną marką. Ich przepis na biznes jest bardzo prosty; najlepsi projektanci, najlepsze materiały i absolutnie bezkompromisowa jakość wykonania. I odnieśli sukces. Przebojem wdarli się pomiędzy tak szanowane marki jak Benchmade czy Spyderco, wręcz dystansując je czy to ciekawymi projektami czy właśnie jakością wykonania. Po jakimś czasie firma dostrzegła również potencjał na rynku noży budżetowych, powołując do istnienia drugą markę, Civivi. Z założenia miały być to noże o podobnym poziomie jakości wykonania jak WE Knife, oszczędności zostały dokonane na poziomie mniejszego skomplikowania projektów i tańszych (choć nadal bardzo dobrych) materiałach. Na dziś, to jest absolutna czołówka światowa wśród producentów noży, tworząca mocny przyczółek pod dominację chińskich producentów noży w przyszłości.
Noże które dziś opiszemy oprócz pochodzenia z jednej fabryki łączy również polski wątek, wszystkie zostały zaprojektowane przez polskich knifemakerów. Cieszy ten fakt, że polscy twórcy są coraz częściej rozpoznawani na świecie właśnie poprzez współpracę z najlepszymi nożowymi brandami.
1. Civivi Planck
Maciej Torbe pierwsze swoje noże pokazywał już w 2013 roku na łamach serwisu Knives.pl. Od samego początku jego twórczość miała ten nieuchwytny rys indywidualności, która sprawia, że rozpoznajemy bez pudła projekty danego twórcy. Dla Civivi zaprojektował nóż Planck, z założenia lekki i nieduży, w praktyce zaś pełnowymiarowe EDC z wieloma opcjami noszenia.

Trochę danych technicznych:
Długość całkowita: 188.8mm
Długość ostrza: 72.8mm
Długość rękojeści: 116mm
Grubość ostrza: 3mm
Grubość rękojeści: 3mm
Waga: 63.6g
Materiał ostrza: D2
Twardość ostrza: 59-61HRC
Szlif ostrza: Płaski
Wykończenie ostrza: Gray Stonewashed
Materiał rękojeści: Stal
Kolor/wykończenie rękojeści: Gray Stonewashed
Pochwa: Kydex
Kolor pochwy: Czarny
Klips: T-Clip (Designer:Bob Terzuola), wielopozycyjny
Materiał klipsa: tworzywo

Jak widać, to nie do końca jest neck knife, aczkolwiek można nosić go również w ten sposób. Rękojeść jest na tyle długa, że nawet osoby z dużymi dłońmi nie będą miały problemu z wygodnym chwytem. Zarówno w chwycie normalnym jak i odwrotnym rękojeść wygodnie układa się w naszej dłoni. Thumb ramp pod kciuk jest zarówno na grzbiecie ostrza jak i na finger ringu który wieńczy rękojeść. Dzięki temu w obu uchwytach kciuk dostaje wygodne miejsce, na którym może się ułożyć. Dzięki temu zaś zachowujemy większą kontrolę nad nożem. Frezowane wycięcia w rękojeści, oprócz odciążenia jej dają nam również możliwość zapleceniu paracordu dookoła, dzięki czemu nóż będzie lepiej wypełniał naszą dłoń. Osoby bardziej zaawansowane technicznie mogą pokusić się o wykonanie okładzin z G10, micarty czy innych materiałów.
Jaka jest rola finger ringa na końcu rękojeści? Najprościej rzecz ujmując, zapobiega wypadnięciu noża z ręki a także ogranicza konieczność odkładania go podczas pracy. Wystarczy, że pozwolimy mu luźno zwisać na najmniejszym palcu i mamy do dyspozycji całą rękę. A jeśli znów potrzebujemy noża, wystarczy niewielki ruch i znów cała rękojeść jest w pewnym uchwycie.

Krawędź tnąca dzięki dużej szerokości klingi jest stosunkowo długa co pozwala na wykonywanie efektywnych cięć. Do tego pełny płaski szlif przy 3mm grubości klingi powoduje, że ostrze wręcz płynie przez cięty materiał. Do precyzyjnych prac Maciek wymyślił sprytne rozwiązanie w postaci choila na palec wskazujący zaczynającego się tuż za finger groove na palec wskazujący. Zapewnia nam to pewne prowadzenie noża praktycznie tylko przy użyciu dwóch palców.
Materiał jakiego użyto do produkcji noża to stal D2, prosta stal narzędziowa która jednak pozwala wycisnąć przy prawidłowej obróbce bardzo dobre parametry użytkowe. Powierzchnia została wykończona na szary kolor w procesie stonewash. Dzięki temu rysy, które nieuchronnie pojawią się w ramach używania nie będą tak mocno widoczne. Należy również pamiętać, że D2 jest jednak stalą węglową, w dużym stopniu odporną na korozję, ale wymagającą minimalnej dbałości o nią typu wycieranie po pracy z wilgotnym materiałem.

Pochwa została wykonana z kydexu, jest dość płaska, więc można ją spokojnie włożyć do kieszeni. Inną opcją jest przytroczenie jej do paska czy oporządzenia przy pomocy dołączonego do zestawu mocowania typu T-Clip. W zestawie jest również łańcuszek, dzięki któremu możemy powiesić całość na szyi. A po dokupieniu gumek IWB możemy również przenosić całość w sposób skryty, wewnątrz pasa spodni.
Planck to niezwykle przemyślana konstrukcja niedużego noża ze stałym ostrzem, o wielu opcjach noszenia, wykonana z niezwykłą starannością. Szlify są równe, symetryczne, kanty zostały wygładzone a ząbki obu ramp pod kciuka mają fazki z każdej strony. Takiego wykonania nie mają czasami noże wielokrotnie droższe.

2. WE Knife Peer
Ostap Hel to kolejny z twórców wywodzących się ze środowiska Knives.pl. Od zawsze eksperymentujący, szukający swojej drogi a jednocześnie z silnie zarysowanymi preferencjami. Współpracował z wieloma chińskimi producentami noży, aż trafił również do WE Knife.
Peer to koncepcja prostego noża typu gentlemans folder, o ascetycznej konstrukcji i dużej użytkowości. Uwierzcie, ten nóż naprawdę da się nosić w kieszeni jak długopis 🙂

Dane techniczne:
Długość całkowita: 201.7mm
Długość ostrza: 87.9mm
Długość rękojeści: 113.8mm
Grubość ostrza: 3mm
Grubość rękojeści: 12mm
Waga: 74.7g
Materiał ostrza: CPM 20CV
Twardość ostrza: 59-61HRC
Szlif ostrza: Płaski
Wykończenie ostrza: Black Stonewash
Materiał rękojeści: Tytan/G10
Kolor wykończenie rękojeści: Czarny/pomarańczowy
Materiał backspacera: Tytan (tuleje dystansowe)
Kolor backspacera: Złoty
Materiał linersów: Tytan
Kolor linersów: Czarny
Klips: tak, jednopozycyjny (prawa), Tip-Up
Materiał klipsa: Tytan
Mechanizm pivota: Ceramiczne łożyska kulkowe
Blokada: Frame lock
Tu już nie ma kompromisów. Dwie tytanowe płytki, połączone ze sobą pivotem i tuleją dystansową (również tytanową). Nakładka na pivot z logo firmy oraz śruby, również tytanowe. Ładny, symetryczny trójkąt jako flipper otwierający nóż. Pomarańczowe G10 kontrastujące z wykończonym na czarno tytanem. I klips wyfrezowany z jednego kawałka tytanu, który umożliwia noszenie noża w pozycji tip-up. Minimalizm, ale bez oszczędzania.
Rękojeść jest dość wąska, zdecydowanie będzie lepiej leżała osobom o dłoniach małych i średnich, osoby z większymi dłońmi muszą sobie ten nóż „ułożyć”. Ceramiczne łożyska kulkowe w pivocie to niesamowita kultura pracy, ostrze otwiera się gładko a blokada frame lock zapada z satysfakcjonującym kliknięciem. I tu mały smaczek projektowy, zamiast standardowego łuku na listku blokady dzięki któremu ta może się uginać a który jednak psułby proste linie projektu, mamy wyfrezowane trzy proste zagłębienia, które spełniają tę rolę. Mimo tego, że nóż tej wielkości nie musi znosić jakiś monstrualnych obciążeń, koniec listka frame locka został zakończony stalową blaszką, która ma zapobiegać wycieraniu się czoła blokady. Oczywiście również po wewnętrznej stronie mamy frezowaną powierzchnię dla łatwiejszego składania noża. To wszystko są drobne szczegóły które w zasadzie można by pominąć, ale nie pasowałoby to ani do konsekwencji projektu Ostapa, ani do bezkompromisowości wykonania firmy WE Knife.
Ostrze to długi i wąski spear point, z delikatnym czubkiem i swedgem na grzbiecie ciągnącym się przez całą długość klingi. Wysoki płaski szlif i duża agresja cięcia stali CPM 20CV pomimo kształtu o gorszych własnościach użytkowych pozwalają na wykonanie większości codziennych prac jakie postawimy przed tym nożem. Choć do rozłupywania drewna jednak się nie sprawdzi. A sama CPM 20CV to obok M390 obecnie chyba najlepsza stal narzędziowa jaką możemy spotkać w nożach. Mały notch na początku krawędzi tnącej ułatwi nam ostrzenie, do którego jednak lepiej podejść mając system z „diamentami” niż z ceramiką. Klinga została wykończona czarną powłoką.
Całość przychodzi w poręcznym pouchu z cordury, wyłożonym miękkim futerkiem. Co w zasadzie powinno być już standardem przy nożach o tej cenie, a czego amerykańskie firmy w większości nie rozumieją.
Podsumowując, Peer to znakomity „not so gentleman folder” który w zupełności wystarczy do większości stawianych przed nim zadań 🙂
3. WE Knife Gava
Rafał „Brrr…” Brzeski to kolejny polski knifemaker którego prace zostały docenione za granicą. Pierwszym projektem, który WE Knife wykorzystało było Wasabi, teraz na warsztat trafił kolejny autorski projekt Rafała, czyli Gava. W przeciwieństwie do Ostapa, Rafał nie jest minimalistą, jego noże są pełne wizualnych smaczków, wycięć, linii przechodzących przez kilka płaszczyzn. Jednocześnie udaje mu się unikać wizualnego przeładowania projektu. Dodatkowo, jego projekty są bardzo wymagające dla możliwości produkcyjnych i tylko firmy posiadające naprawdę dobrze wyposażony park maszynowy i doświadczonych operatorów tych maszyn są w stanie sprostać nieskazitelnemu wykonaniu tych wzorów.

Dane techniczne:
Długość całkowita: 195.1mm
Długość ostrza: 82.6mm
Długość rękojeści: 112.5mm
Grubość ostrza: 3.2mm
Grubość rękojeści: 12.6mm
Waga: 105.5g
Materiał ostrza: CPM 20CV
Twardość ostrza: 59-61HRC
Szlif ostrza: Płaski
Wykończenie ostrza: Gray Stonewash
Materiał rękojeści: Tytan
Kolor wykończenie rękojeści: Czarny
Materiał backspacera: Tytan
Kolor backspacera: Czarny
Klips: tak, jednopozycyjny (prawa), Tip-Up
Materiał klipsa: Tytan
Mechanizm pivota: Ceramiczne łożyska kulkowe
Blokada: Frame lock
Myślę, że ideą przyświecającą Rafałowi przy projektowaniu Gavy był nóż zbudowany jak czołg, który jednocześnie byłby bardzo lekki wizualnie. Czy to się udało? Moim zdaniem tak.
Szkielet to dwa grube kawałki tytanu, połączone pivotem i tytanowym backspacerem, delikatnie frezowanym na krawędziach, dzięki czemu nie wygląda jak klocek. W samych okładzinach również wyfrezowano wzory które przechodzą na przykład z listka frame’ a na pozostałą część rękojeści. Pięknie wkomponowany klips z pojedynczego kawałka tytanu nie wyróżnia się płynnie dostosowując się ze swoimi szlifami do linii na rękojeści. Oczywiście listek frame’a jest zabezpieczany stalową wkładką przed wycieraniem się czoła blokady. Otwieramy ostrze flipperem który po otwarciu tworzy mini gardę. Ceramiczne łożyska, praca mechanizmu to jak zwykle bajka. Klinga to klasyczny clip point, wysoki płaski szlif i ozdobne szlify oraz frezowania na grzbiecie. Doskonała, użytkowa klinga. Podobnie jak Peer, ostrze wykonano z CPM 20CV, czyli najwyższej półki, jeśli chodzi o noże produkcyjne. W tej wersji klinga została wykończona stonewashem który moim zdaniem doskonale się komponuje z fakturą tytanu.
Podsumowując, Gava to doskonały folder ogólnego użytku, o niebanalnym wyglądzie i najwyższej jakości wykonania.