Z życia wzięte
Taktyczna Mama to po prostu Mama, taka jak każda. Mama, która musi być przygotowana na wszystko. I to dosłownie. Począwszy od tego, że wychodząc z dzieckiem w torbie musimy mieć spakowane CO NAJMNIEJ pół domu, 10kg mokrych chusteczek, soczek, wodę (najlepiej przechowane tak, żeby w tej torbie nic się nie rozlało!), skarpetki, rękawiczki (tutaj właściwie wstawiamy dowolną odzież, w zależności od pory roku) a skończywszy na zabawkach. Nigdy nie wiadomo, jaki kataklizm nas spotka. A przy małych dzieciach kataklizm czasem oznacza dzień, jak co dzień 🙂
Całkiem zwyczajna
Dobra, przestaje w końcu pisać o sobie jak o kimś innym, ja to ja. Na zdjęciu głównym widzicie napis “Taktyczna Mama“, więc przybliżę Wam, o co chodzi. W rozumieniu potocznym słowo “taktyczny”, kojarzy się raczej z bieganiem po lesie, strzelaniem, mało wyjściowym ubraniem w moro i ogólnie z taplaniem w ziemi i w błocie. Tymczasem chodzi o coś zupełnie innego, taktyczna Mama, to Mama przygotowana. Jakoś tak mi się ułożyły drogi życiowe, że jestem mamą samodzielną, musiałam nauczyć się maksymalnej organizacji życia, planowania i co ważniejsze, przewidywania tego, co może się wydarzyć. Dzięki wiem, czego razem z dzieckiem potrzebujemy, jak zadbać o nas, o dom, o nasze bezpieczeństwo i dobre samopoczucie.
Z przymrużeniem oka
To, co napisałam powyżej zabrzmiało dość poważnie, prawda jest taka, że zaserwuje Wam krótkie opowieści o tym, że nigdzie i nigdy nie jest idealnie. Na prawdę, mimo że bardzo się staramy, to nie ma ludzi idealnych. Ratuje nas jedynie to, że dla naszych dzieci jesteśmy idealni, jesteśmy najlepszymi rodzicami na świecie. Czasem życie nas zaskoczy, ale nie wolno się poddawać. Trzeba wziąć życie za…rogi i postawić do pionu. Dam Wam kilka rad dotyczących tego, co w tych codziennych zmaganiach może się przydać, co warto zrobić i co warto kupić.
Zapraszam do czytania!
1 thought on “Skąd się wzięła Taktyczna Mama?”