W województwie mazowieckim nastał ten cudowny czas wytchnienia od obowiązku. szkolnego, zwany feriami zimowymi. W tym roku, zważywszy na aurę w naszym województwie, zimowe one nie są, ale są.
Pakuj się
Pakowanie to moja zmora, szczerze tego nie nawidzę. A że wypada odpowiednio spakować dziecko i/lub siebie, to prezentuję Wam mały poradnik. Kilka punktów, które powinny sprawić, że Wasze latorośle nie zamarzną/po prostu będą ubrane odpowiednio do pogody a Wy w trakcie pakowania nie zwariujecie.
- LISTA – to klucz! Spisz sobie, co chcesz spakować. Wiadomo, że jeśli wyjeżdżacie w góry, to pamiętaj o bieliźnie termicznej. W ogóle pamiętaj o bieliźnie. Moja Mama, czyli w sumie Taktyczna Babcia, kiedyś nie spakowała mi skarpetek na obóz. Żeby nie było, prałam!
- RULONIKI – zwijaj ubrania – wtedy zapakujesz ich znacznie więcej. Jeśli masz dziecię w wieku szkolnym i wysyłasz je na obóz, możesz pakować zestawami na każdy dzień: bielizna/podkoszulek/spodnie/bluza – lub coś w tym rodzaju. Dziecku będzie łatwiej się w tym odnaleźć i na pewno nie zapomni czegoś założyć. Albo nie wystroi się tak jak moja Córka lat 5, która zimą chce chodzić w spódniczce tutu. Bez rajstop. Serio, zestawy ubrań zwinięte w rulonik wiele ułatwiają.
- PODPISZ UBRANIA – jeśli w pokoju będzie kilkoro dzieci w tym samym wieku, mogą się zdarzyć pomyłki.
- KOSMETYKI travel size – zajmują mniej miejsca i są poręczne.
- WYKORZYSTUJ PRZESTRZEŃ walizki/plecaka – mniejsze przedmioty zawijaj w ubrania, wkładaj je w buty i inne puste przestrzenie.
Samodzielność
Jeśli masz na tyle samodzielne dziecko, że wysyłasz je na obóz, pozwól mu się spakować. Jeśli spakuje rzeczy do walizki/plecaka samodzielnie, będzie wiedzieć, co gdzie leży. I istnieje małe prawdopodobieństwo, że użyje tego, co ma spakowane. Chociaż i tak połowa z tego, co w tej walizce będzie, wróci zupełnie czyste 🙂
Ubrania z sensem
Pakuj to, co przyda się w czasie spędzanym na świeżym powietrzu. Nieocenione są ubrania z wełny merino, o których przeczytacie TUTAJ.
Rodzicielskie szaleństwo
Wiecie co, jak nie miałam dziecka, to myślałam, że jak gdzieś wyjedzie to uuuu, będzie szał! Tymczasem, nie chce nigdzie jechać beze mnie, a nawet jeśli jedziemy gdzieś we dwie, gdzie ma mnóstwo atrakcji a ja mogę mieć chwile dla siebie, to nie szaleję. Głownie śpię. I tak też będzie w tym roku! 🙂