Kilka dni temu na blogu pojawił się zwiastun imprezy pod nazwą “Hatsan Challenge“. Wydarzenie miało miejsce 11 listopada, we Wrocławiu. Zapraszamy więc na relację “tuż po” – opowiemy Wam to i owo, no i jeszcze to, że w imprezie strzeleckiej, nie zawsze chodzi tylko o samo strzelanie. Zanim jednak przejdziemy do sedna, przypomnimy czym jest strzelectwo FHC:
“- W FHC została zachowana jedynie główna idea rozgrywanych zawodów HFT, czyli dystans i cele.
– FHC nie przewiduje standaryzacji rozmiarów KZ względem odległości na jakim powinien rozstawiony być cel. Tor składa się z 30 targetów z możliwością jego powiększenia.
– Strefa trafienia może być zasłonięta w 1/4 swojej objętości przez naturalna przeszkodę terenowa lub inną przysłonę mającą za zadanie zredukowanie wielkości strefy trafienia. Tym samym tor na którym rozgrywane są zawody FHC nie musi być “czysty” od traw , gałęzi i innych naturalnych lub sztucznych przeszkód terenowych”.
Źródło wiedzy jak i rozwiniecie tematu znajdziecie tutaj: formula-hunter-classic
Ważna jest idea
Wydarzenie Hatsan Challange to event odbywający się w ramach zawodów Formuła Hunter Classic (dyscyplina strzelectwa terenowego). Inicjatorem wydarzenia był Daniel Cieślak. A sama idea? To przede wszystkim integracja środowiska strzeleckiego. Organizatorzy chcieli dać ludziom prosty przekaz: strzelectwo terenowe to dyscyplina dla wszystkich, niezależnie od jakości posiadanego sprzętu czy statusu ekonomicznego. Poza samą konkurencją ważne były emocje towarzyszące imprezie, a więc nawiązywanie nowych znajomości, integracja i okazja do tego, by edukować środowisko strzeleckie ale także uczyć ludzi jak bezpiecznie posługiwać się wiatrówką.
Garść faktów
“Hatsan Challenge” to pierwszy event tego rodzaju, choć wszystko wskazuje na to, że nie ostatni. Imprezę wsparła firma Sharg, która jak widać nie boi się próbować tego, co nieznane i stale poszukuje nowych wyzwań. W samym wydarzeniu wzięło udział 45 uczestników z różnych zakątków Polski, chociażby z Torunia czy Inowrocławia. Jak udało się ich zebrać? Pomogły media społecznościowe, które swoim zasięgiem docierają w dzisiejszych czasach właściwie wszędzie. Chociażby fanpage wydarzenia na Facebooku – dzięki niej na imprezę zawitali nie tylko uczestnicy, ale też osoby zupełnie nie związane z tematyką strzelecką. I dokładnie o to chodzi. Chętni przyszli zobaczyć całe wydarzenie, popatrzeć z boku i stwierdzić, czy to coś dla nich. Dzięki temu zgłębią tematykę i być może w kolejnej edycji pojawią się już jako uczestnicy.
Sprzęt i organizacja
Mamy więc strzelców, promocję, a co ze sprzętem? Właściwie można by odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem z rozmowy którą przeprowadziłam z organizatorem wydarzenia: “nie o kwoty tu chodziło”. Co to oznacza? Organizator Hatsan Challenge dopuszczał do udziału tych, którzy dysponowali karabinami w cenie niższej niż 600 PLN. Uczestnicy strzelali głównie z Hatsana 88, choć na samych zawodach FHC dominowały inne karabinki o zdecydowanie większej wartości.
Czemu akurat 11 listopada? Przyznać trzeba, że data idealna, impreza w 100 lecie odzyskania niepodległości na pewno zapadnie w pamięć. Nie jest to jednak zabieg marketingowy, czy też zwyczajna zbieżność dat. Od kilku lat imprezy FHC odbywają się właśnie w tym dniu. Zawsze towarzyszą im barwy narodowe, co ważne, wszystko odbywa się bez niepotrzebnego patosu. Dzień ten spędza się z przyjaciółmi i rodziną, z rywalizacją sportową w tle.
Zawsze są jakieś problemy
Żebyśmy nie wiem jak się starali i sprawdzali wszystko nieskończoną ilość razy, zawsze pojawi się jakiś problem, przeszkoda, z którą należy powalczyć. Tak też było na “Hatsan Challenge”. Problem oczywiście udało się rozwiązać i co ważniejsze, wyciągnąć z niego wnioski. Dzięki temu wiadomo, co można ulepszyć a co zmienić, po prostu można poznać drogę rozwoju samego wydarzenia. Co wiemy po pierwszej edycji? Nie wystarczy kupić sprzętu, należy go poznać i usprawnić technicznie na tyle, by nie sprawił nam przykrej niespodzianki podczas użytkowania. Taka wiedza jest wprost na wagę złota i pokazuje, że drobne potknięcia mają jednak jakiś głębszy sens.
Chodzi o “coś więcej”
Niewątpliwie najistotniejszy aspekt “Hatsan Challenge” jest aspekt strzelecki. Jednak to, co stworzyło “magię” tego wydarzenia, to pasja ludzi, którzy umieją i chcą spędzać czas wśród ludzi o podobnych zainteresowaniach. Ta impreza to świetny sposób na spędzenie wolnego dnia na łonie natury, nawiązywanie nowych znajomości, jak i dbanie o te najważniejsze, rodzinne relacje. W wydarzeniu uczestniczyły rodziny z dziećmi, świetnie się razem bawiąc i spędzając czas na budowaniu więzi.
Na prawdę, atmosfera nie do podrobienia – dużo uśmiechu, otwartości na ludzi, wszystko w duchu sportowej rywalizacji strzeleckiej. Wszystkie te aspekty wzbudzają ogromne nadzieje na przyszłość i stanowią niezwykle dobre rokowania jeśli chodzi o kolejne edycje imprezy. Warto śledzić losy “Hatsan Challenge”, bo to impreza, która pokazuje, że strzelectwo to nie tylko dyscyplina przeznaczona dla zapalonych entuzjastów a impreza dla każdego, sposób na to, by spędzić razem czas.
Żałuje że nie mogłem być ale czekam na kolejne takie inicjatywy w których z chęcią wezmę udział.